Trzaskowski zapowiada zmiany po tragedii w Warszawie. „Ulice to nie tory wyścigowe”
„Od wielu dni bulwersuje nas tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Jesteśmy wszyscy myślami i sercem z rodziną ofiary i osobami poszkodowanymi w tym wypadku” – tymi słowami Rafał Trzaskowski rozpoczął wpis w mediach społecznościowych, który jest poświęcony tragedii, do której doszło w Warszawie.
Rafał Trzaskowski zapowiada zmiany po tragedii w Warszawie
Prezydent podkreślił, że „do takich sytuacji nie może dochodzić na naszych ulicach, dlatego cały czas władze miasta pracują nad konkretnymi rozwiązaniami”. „Przede wszystkim Warszawa przekaże kolejne środki na dodatkowe patrole policjantów z drogówki, w tym na ściganie organizatorów i uczestników nocnych rajdów samochodowych. Nie ma zgody na to, aby nasze ulice były torami wyścigowymi! Rozmowy na ten temat już toczą się z Komendą Stołeczną Policji” – zapowiedział.
Polityk Koalicji Obywatelskiej przekazał, że „polecił podwojenie finansowania na poprawę bezpieczeństwa infrastruktury drogowej”. „Oznacza to, że dotychczasowy fundusz zostanie zasilony dodatkową kwotą 164 mln zł. Są to rekordowe środki na ten cel w stolicy, jednak pieniądze włożone w infrastrukturę nie zastąpią policji i sprawnego wymiaru sprawiedliwości, nie zastąpi ich w skutecznym zwalczaniu przestępstw samorząd” – wyjaśnił dodając, że „mordercy drogowi powinni być skutecznie ścigani i osądzani – i tylko zmiana prawa oraz skuteczność organów ścigania może w tym pomóc”.
Przy okazji Rafał Trzaskowski przekazał, że w porozumieniu z właściwym ministrem i innymi samorządami są prowadzone prace nad projektem ustawy dotyczącym fotoradarów – tak, aby zarządzające całą siatką dróg i ulic miasta miały prawo montować je samodzielnie.
Dramatyczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Bulwersujące wydarzenia rozegrały się w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. 27-letni Łukasz Ż. wjechał z impetem w tył auta, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zdarzenia zginął 37-letni mężczyzna. Jego żona i dzieci trafili do szpitala.
Rozpędzonym volkswagenem podróżowali, oprócz 27-latka, trzej inni młodzi mężczyźni oraz 22-letnia Paulina, która jest partnerką Łukasza Ż. Kobieta także ucierpiała w wyniku wypadku. Trafiła do szpitala w ciężkim stanie – ma złamane kości policzkowe, wybite zęby, stłuczoną czaszkę oraz zerwany rdzeń kręgowy.
27-latek wpadł w ręce służb w Lubece w Niemczech w ramach procedury europejskiego nakazu aresztowania. Kierowca jest dobrze znany organom ścigania. W przeszłości był wielokrotnie karany m.in. za oszustwo oraz przestępstwa narkotykowe. Do tego ma bogatą kartotekę jako pirat drogowy – był pięciokrotnie skazywany m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu oraz kierowanie pojazdem bez uprawnień. Ostatni wyrok, który zapadł w jego sprawie, został wydany 23 lipca i nie zdążył się nawet uprawomocnić.